wtorek, 2 sierpnia 2016

Hejka

Przyznam bez bicia - unikałam własnego bloga. Tak.
Dlaczego? Bo mi wstyd. Wstyd, że nie potrafiłam wytrwać w swoim postanowieniu i doprowadzić go do samego końca.
Przepraszam wszystkich, którzy liczyli na poznanie zakończenia mojej historii. Bardzo przepraszam.

Co teraz?
.
.
Blog zostaje zawieszony. Heh, przecież jest już taki od dłuższego czasu... Ale nie chcę pozostawiać Was bez żadnego znaku. Nie chcę zaszczepiać w sercach nadziei.

Będę dalej pisać. To już postanowione.
To nie tak, że rzuciłam swoje hobby. Pisałam cały czas (ale już nie o anime, może mi przeszła ta faza zainteresowania?). Z większymi lub mniejszymi przerwami. W bardziej i mniej burzliwych okresach w moim życiu. Udało mi się nawet skończyć jedną opowieść. Ale nie jest to fanfick, tylko moja własna (wymyślona oczywiście) historia. Póki co tkwi w jednym z wielu folderów na moim laptopie. Ale kto wie? Może kiedyś ją opublikuję?

Jedno jest pewne - jeśli kiedykolwiek przyjdzie mi chcęć na założenie bloga, zastanowię się kilka razy.

Na koniec chciałabym Wam podziękować - Wam, którzy poświęcali swój czas i czytali moje słowa. Cieszyłam się jak głupia na każdy komentarz, każde nowe wyświetlenie i każdego nowego obserwatora. Dziękuję.

Przede mną nowe wyzwania. Kolejne już czekają. Jednym z nich jest napisanie czegoś, z czego będę dumna. Czegoś, co będzie się czytać z prawdziwą przyjemnością.

Tak więc... Żegnajcie! Żegnaj Fairy Tail!



Czarna