środa, 12 lutego 2014

Cienie - rozdział 8 - Jak dzieci

    Drużyna Fairy Tail postanowiła spędzić noc w pobliskim miasteczku, którego nazwy żaden z jej członków nie potrafił zapamiętać. Zresztą i tak mięli zostać tam tylko na kilka godzin.
    Za sprawą niezawodnego daru przekonywania (czyt. złowieszczego uśmieszku) Erzy udało im się wynająć dwa pokoje w hotelu „Gwiazda”. Podział był prosty, Natsu i Gray spali w jednym pokoju natomiast Lucy z Erzą w drugim.
    - Że niby co?! Mam być z nim w jednym pokoju? Nie zgadzam się! - krzyczał zdenerwowany Natsu.
    - Pierwszy raz zgadzam się z jego słowami. - westchnął Gray.
    - Wy się sprzeciwiacie, czy tylko mi się wydaje? - spytała spokojnie Erza mierząc magów przerażającym spojrzeniem.
    - Nnie..
    - Więc jazda do siebie!
    - O tak Pani.
    Lucy obserwując tę sytuację nie mogła powstrzymać uśmiechu. Zachowywali się jak dzieci.
    - Oni już nigdy się nie zmienią. - powiedziała Erza unosząc kąciki ust ku górze.
    - Zdecydowanie.

    Przez cały ten czas strach blondwłosej magini nie ustawał ani na chwilę. Gdyby mogła zaraz rzuciłaby się w kierunku jakiegoś bezpiecznego miejsca i zaczęła trząść z przerażenia. Nie wiedziała dlaczego, aż tak przerażało ją to jedno zadanie. Owszem bywały już takie, po których ktoś wracał do gildii nieźle poharatany jednak zawsze kilka dni później wszystko było w jak najlepszym porządku. Więc co sprawia, że tak się jej boi? Jest tego coraz bardziej ciekawa. Pierwszy stopień do piekła. Septentrio.
    - Coś nie tak? - dopiero teraz zauważyła przyglądającą się jej Erzę.
    Dziewczyna siedziała wyprostowana jak struna z talerzykiem ciasta truskawkowego, którego nie zdążyła jeszcze tknąć. Lucy czuła na sobie przeszywające spojrzenie Tytanii. Nie chciała już nikomu wciskać żadnych powiedzonek w stylu: „nie, wszystko porządku”.
    - Mam dziwne przeczucia. - mruknęła oplatając rękoma kolana. - I boję się, że komuś może się coś stać.
    - Nie martw się. - odpowiedziała a jej oczy świeciły blaskiem.
    - Dlaczego? A jeżeli coś pójdzie nie tak?
    Erza odstawiła talerzyk na podłogę i usiadła na łóżku obok przyjaciółki.
    - Po pierwsze musisz przestać myśleć aż tak pesymistycznie. Owszem może jest to niebezpieczna misja a twoje przeczucia tego dowodzą, ale wiesz, co ci powiem?
    Lucy pokręciła głową na boki.
    - Jesteśmy drużyną. Każdy z nas będzie wspierał pozostałych. Nie pozwolimy, by doszło do nieszczęścia. Musisz po prostu w to uwierzyć.
    Blondynka wzięła w głęboki wdech. Erza miała rację. Nie może wątpić w nią, Happiego, Natsu i Graya a także uwierzyć we własne umiejętności.
    - Dziękuję. - szepnęła cicho uśmiechając się.
    - Nie ma, za co. W końcu na tym polega przyjaźń, prawda?
    - Tak.
    Nagle drzwi do pokoju otworzyły się z głośnym hukiem, przez które wleciał Ognisty Smoczy Zabójca razem ze swoim Exceedem.
    - Pozwólcie nam zostać tutaj! Błagamybłagamybłagamyy... - zaczęli od głośnego krzyku.
    - Co się tutaj dzieje? - zapytała zdziwiona Erza.
    - Gray się rozbiera! - pisnął Happy teatralnie upadając.
    - Kto wie co może nam zrobić w nocy! - dodał Natsu. - Z troski i obawy o własne bezpieczeństwo i zdrowie psychiczne nie powinniśmy przebywać z nim w jednym pomieszczeniu.
    - Nawet możemy spać na podłodze. - powiedział Exceed zmartwychwstając.
    Natsu poderwał się nagle i jednym susem znalazł się pod łóżkiem Lucy.
    - Kryć się! Sir Zimnadupa nadchodzi!
    - Co żeś powiedział?! - warknął Gray stojąc w progu pokoju. Jego mina nie zwiastowała niczego dobrego tym bardziej, że stał w samych bokserkach. - Rzygaczu oddawaj moje ciuchy!
    Lucy uniosła kąciki ust.
    - Może ktoś mi wyjaśnić o co chodzi? - rozkazała Erza przypominając o swojej obecności.
    - Aye! Szeregowy Happy melduje! - krzyknął salutując. - O godzinie 20:06 (Czarna patrzy na zegarek :D) doszło do kolejnej konfrontacji Natsu versus Gray w wyniku której doszło do zaginięcia garderoby Sir’a Zimn.. - przerwał napotykając wzrok lodowego maga -.. Sir’a ZimnegoGraya!
    - I co ja mam z wami zrobić. - westchnęła czerwono włosa. - W s z y s c y do szeregu marsz! Teraz słuchać! O godzinie 7:00 wyruszamy do Septentrio więc wstajemy godzinę wcześniej. Do tego ustalimy nocne zmiany. Lucy, Gray i Happy zostajecie w tym pokoju do 1:00 natomiast ja z Natsu w drugim po tym czasie zmiana. Przypilnuję Natsu a ty Lucy Grayai Happiego. Czy wszyscy mnie zrozumieli?!
    - Tak jest Sir!
    - Teraz przebierzcie się i idźcie spać.

~Gray~
    Nie mogła trafić mi się lepsza okazja! Teraz przez najbliższy czas spędzę sam na sam z Lucy. No dobra może wystarczy poczekać aż Happy zaśnie,ale to akurat najmniejszy problem. Ha teraz będzie krok w przód podczas gdy ten płomyk dopiero zorientuje się co się dzieje.
    - Gray czemu się tak dziwnie uśmiechasz? - zapytał Happy - Rzeczywiście jesteś straszny.
    - Idź spać.
    W międzyczasie Lucy zdążyła wyjść z łazienki. Przebrana w piżamę zdążyła usiąść na łóżku.
    - Twoja kolej. - powiedziała do Graya.
    - Tylko nie zaśnij tak szybko. - zaśmiałem się.
    - Zobaczymy. - zamykając drzwi zdążyłem usłyszeć głos Happiego: „Mogę spać z tobą?” Nie mogłem się nie uśmiechnąć.
    Po piętnastu minutach byłem już w pokoju. Happy leżał na poduszce cicho pochrapując a Lucy leżała z otwartymi oczami. Gdy tylko mnie zobaczyła od razu poczułem na sobie wzrok jej czekoladowych oczu
    - I jak Śpiąca Królewno? - zacząłem niewinnie.
    - Nie mogę zasnąć. - mruknęła.
    - Problemy z poduszką?
    - Z tobą. - rzuciła oskarżycielsko.
    - Mną? - udałem zdziwionego.
    - Rzuciłeś na mnie jakąś klątwę przed pójściem i teraz nie mogę spać.
    - Wybacz nie chciałem.
    - Powiedzmy, że ci wierzę.
    - Powiedzmy? Nie ufasz mi? - naprawdę nurtowało go to pytanie. Zadał je niby w obrażonym tonie, lecz naprawdę chciał poznać na nie odpowiedź.
    - Może troszeczkę. - odpowiedziała uśmiechając się. - Ale to i tak nie zmienia faktu, że moja bezsenność jest w stu procentach twoją winą Grayu Fullbusterze.
    Na dźwięk swojego imienia poczułem dreszcze. Naprawdę podobało mi się jego brzmienie w jej ustach.
    - Chodź musisz to zobaczyć. - wskazałem okno, zza którego widać było niebo usłane gwiazdami.
    Lucy podeszła i usiadła obok mnie. Czułem jej ciepło. Serce zaczęło mi bić mocnej. Zaskoczyłem sam siebie.
    - Piękne. - szepnęła.
    Wpatrywaliśmy się w niebo przez dłuższy czas. Na moment przymknąłem powieki a gdy znów je otworzyłem zobaczyłem Lucy śpiącą na moim ramieniu.
    Uśmiechnąłem się i z bijącym sercem odniosłem dziewczynę na łóżku.
    Leżąc myślałem o takich rzeczach, które dotąd nie przychodziły mi nawet do głowy.

Jeden zero płomyczku.

***
Weny mam jak nigdy :D Dziś pisałam samotnie, Biała raczej będzie występować baaaaaardzo rzadko o ile już wcale ale no cóż. Na mnie możecie liczyć! Ogólnie wątki, które chciałam opisać miały zająć mi jeden rozdział a wyjdą z tego aż trzy. Dopiero jesteśmy w 3/4 tego, co planowałam a jeszcze dziś prócz akcji w hotelu wpadłam na jeszcze jeden szatański pomysł. Dziś z nachyleniem na graylu, muszę to później wyrównać. Więc fani nalu patrzcie w stronę światła!
PS. Dziękuję za komentarze od razu milej się pisze gdy widzę, że to się Wam podoba. :)
PS. 2 Ktoś zapyta czemu rozdziały nie dłuższe. Wolę pisać częściej a mniej niż raz na dłuższy czas.

3 komentarze:

  1. Gray ty nie próbuj wykorzystać sytuacji !!
    Chociasz ta akcja z Natsu i Grayem mnie rozwaliła. Oni są nie możliwy.. hehehe szeregowy Happy. No takie akcje sprawiają że mam ochotę wybuchnąć śmiechem! ^^. Rozdział bombo i wciągający już czekam na kolejny gihi XD
    Pozdrawiam i życzę dużo weny! ! ! ! ! !
    XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wena do kolekcji cieszę się, że rozdział się podobał :D zawsze jak coś piszę mam wrażenie, iż jest to okropnie nudne. Widząc komentarze jakoś tak zmieniam zdanie.

      Usuń
  2. Gemeneeeeeeeeeee .....
    Byłam na imprezie i przyszłam skacowana nad ranem i nie mogłam komentnąć i jeszcze kara na kompa
    Gomeneeeeeeeeeeeeeee ...
    Notka:
    Super, bajer cud miód i orzeszki. Nigdy nie myśl o sobie jak najgorzej ^^ Bądź pozytywna
    Życzę weny i czekam na dalszego nexta

    OdpowiedzUsuń

Po ilu komentarzach Czarna się uśmiechnie? :3